24 października 2013

One.



Nordstorm


       Wysiadając z czarnego Mercedesa, po raz dziesiąty poprawiłam moją czarną, obcisłą sukienkę. Postawiłam stopy na długim podjeździe prowadzącym do domu Jamesa Michealsona, który znany był jako król imprez we Wschodnim Stratford. Ja jednakże należałam do Zachodniego Stratford. Moja najlepsza przyjaciółka pochodziła ze wschodniej części, ludzie ją lubili, więc byłam tutaj znana jako "Zachodnia społecznie akceptowana", tak nazwał mnie osobiście James Michealson.
W Zachodnim Stratford, królem imprez był Justin Bieber, największy rywal Jamesa. Obydwoje byli kapitanami drużyn hokejowych i obie nasze szkoły były w czołówce Toronto. Poznałam James kilka lat temu, kiedy ja byłam na pierwszym roku, a on na drugim. On i Justin są ode mnie rok starsi, ale co dziwniejsze, dawałam im obu korepetycje.
Jeżeli pytasz mnie, to powiedziałabym, że oboje mają obsesje na swoim punkcie, bo cały czas o sobie mówią. Czuję, że oni obaj potrzebują poważnego blogowania.
- Addy!- Usłyszałam, moją najlepszą przyjaciółkę, która uparła się, abym przyszła na tą okropną imprezę. Katy krzyczała do mnie z ganku, pomachałam do niej, nie chcąc się z nią użerać. Jest świetną osobą, na prawdę, ale jeśli chodzi o imprezy, zamienia się w bezwzględną kurwę z gównianym obliczem. Tym razem, znalazłam ją na kolanach chłopaka, który nazywał się Peter. Miał usta przyciśnięte do jej szyi, ale po sposobie w jakim był ubrany, poznałam, że to on. Miał na sobie sweter w czarne i szare paski, czarne jeansy i parę conversów. Był chyba jedynym chłopakiem, który potrafił nosić conversy. Ruszyłam przed siebie mijając tą dwóję, która zaczęła ssać swoje twarze zanim do nich dotarłam, wkroczyłam do wielkiego domu udając się prosto do napoi.

Będę topić swoje smutki mojego beznadziejnego życia singla, aż nie będę w stanie mówić.

Niestety, nigdy nie osiągnęłam takiego stanu. Kiedy piłam moje drugie piwo, przyszła Katy ze swoim chłopcem zabawką, krzycząc, że gramy w "Prawda czy wyzwanie", oczywiście wciągnęła mnie w to. Usiadłam obok Jamesa, po powiedzeniu mu 'cześć' na które odpowiedział typowym 'siema', złożyłam moje nogi razem, nie chcąc, aby ktokolwiek zaglądał mi pod sukienkę. Po kilkunastu wyzwaniach i nieprawdziwych prawdach, Katy zadała mi podstawowe pytanie.
- Prawda czy wyzwanie? - Uśmiechnęła się, wiedząc, że jestem zbyt dumna, aby wybrać prawdę.
- Wyzwanie- westchnęłam, pokonana też tą grę zanim się jeszcze zaczęła. Położyła palec na podbródku, myśląc czy naprawdę, jestem pewna. Potem na jej ustach pojawił się najbardziej przebiegły uśmieszek i mrugnęła do mnie.
- Wyzywam cię, abyś wysłała nagie zdjęcie do Justina Biebera- podkreśliła jego nazwisko, od razu łapiąc uwagę każdego. Powiedzenie jego imienia na imprezie u wschodnich jest jak dotknięcie ojczystej ziemi przez Amerykańską flagę.
Przygryzłam moją dolną wargę, mając nadzieje, że to był żart, Ale niestety, ona nie żartowała. Spojrzałam na Jamesa, zobaczyłam, że ma przymknięte oczy, a głowę pochyloną. Powoli wstałam, łapiąc rękę Katy. Jeżeli to zrobię, ona musi udowodnić, że to się stało. Nie miałam pojęcia, jak po tym wszystkim wyjaśnię to Justinowi. Modliłam się, żeby zrozumiał.
Dotarłyśmy do biało-niebieskiego pokoju, prawdopodobnie gościnnego.
- Nienawidzę cię, pamiętaj o tym- wymamrotałam, zanim ściągnęłam moją sukienkę. Rzuciłam jej mój telefon i weszłam na łóżko, odpinając stanik. - Poniżej cycków- ostrzegłam ją, jak podnosiła telefon do góry.
- Rozumiem, skarbie. Nie martw się-zaśmiała się. Usiadłam na kolanach, dając jej chwilę, aby mogła zrobić zdjęcie.
Zeszłam z łóżka, szybko się ubierając. Wzięłam mój telefon od Katy i znalazłam numer Justina. Wydawało się, że dodanie zdjęcia zajęło nam milion lat, ale w końcu udało się je dodać, mój telefon został zabrany i wiedziałam, że wiadomość została wysłana. Jakakolwiek Moralność, którą posiadałam- odeszła, szacunek od Justina- odszedł. I teraz oficjalnie byłam w jego oczach kurwą. Opuściłam pokój, dom i imprezę.

   Nie pojechałam do domu, zatrzymałam się pod Tim Horton's* nie chcąc niczego innego, oprócz zapomnienia wszystkiego co dzisiaj się stało i użalać się  nad moją osobą przy Hot Cocoa** i ciastkach. Owinęłam wokół siebie mój czarny płaszcz w groszki i ruszyłam w kierunku wejścia.

Dzwonek nad drzwiami zasygnalizował, że weszłam, zwracając niechcianą uwagę w moim kierunku. Podeszłam do lady zamawiając, to czego pragnęłam. Muffinkę z kawałkami czekolady i średnią Hot Cocoa. Odebrawszy moje zamówienie udałam się do stolika w rogu, popijając gorący przysmak. Nie powinnam iść na tą imprezę, nie powinnam wybrać wyzwania i nigdy nie powinnam słuchać Katy.

Nowa wiadomość.

Justin: Addison...? Co się kurwa dzieje? Zadzwoń do mnie teraz!

Westchnęłam, naciskając na jego kontakt, aby wybrać numer. Od razu odebrał, zaczynając swoją tyradę.
- To nie tak, że nie wyglądasz cholernie seksownie na tym zdjęciu, ale czy zdajesz sobie sprawę co ty kurwa do mnie właśnie wysłałaś.. albo, czy ty sobie ze mną pogrywasz? Bo mam wrażenie, że sobie ze mną kurwa mać pogrywasz! Ze wszystkich ludzi, od ciebie nie spodziewałbym się czegoś takiego. To jest takie bez charakteru i odważne, ale cholera.. co to kurwa jest? Kto na chybił trafił wysyła takie gówno!?
- Skończyłeś?- Zapytałam.
- Wydaje mi się, że tak, a teraz WYJAŚNIJ!- Nalegał. Przewróciłam oczami, obracając moim kubkiem wokół.
- To było wyzwanie od Katy, która pomyślała, że zabawne będzie całkowicie mnie upokorzyć przed jej wschodnimi znajomymi i oczywiście wybrała, abyś to ty otrzymał to zdjęcie, bo byliśmy u Jamesa.. Cholera, czuje się dziwnie. Możemy o tym porozmawiać osobiście? - Przygryzłam moją wargę z nadzieją, że zrozumie, przynajmniej w części.
- Gdzie teraz jesteś?- Zapytał, po chwili ciszy.
- Timmy's- wymamrotałam, prawie niesłyszalnie.
- Będę za pięć minut. Masz na sobie ubrania, prawda?- Zażartował, sprawiając, że zachichotałam.
- Tak, pośpiesz się! - Zaśmiał się, powodując u mnie uśmiech.
Byłam wykończona dzisiejszą nocą, a to dopiero początek tego wszystkiego. Wkrótce przez moje życie przejdzie nagły wstrząs.



* Tim Hortons Inc. – kanadyjska sieć barów szybkiej obsługi, wyspecjalizowanych w kawie i ciastkach.
** Hot Cocoa -rodzaj gorącej czekolady.
http://www.couponingtodisney.com/wp-content/uploads/2010/11/candycanecho.jpg


~*~

Witam! Tak więc, pojawiam się z pierwszym rozdziałem nowego tłumaczenia. Jak już napisałam, będzie się ono różniło od HP. Jednakże mam nadzieję, że także Wam się spodoba! :)

PISZCIE KOMENTARZE I KILKAJCIE 'PRZECZYTAŁAM'

Jeżeli chcesz być informowana to zostaw nazwę swojego tt lub aska w komentarzu.
Jeżeli zmieniasz nazwę tt to poinformuj mnie o tym.

Jeżeli chcesz, aby Twój blog został polecony, to zostaw link i krótki opis w zakładce 'Wasze blogi'

To chyba na tyle, do następnego misie.

twitter | ask.fm



22 komentarze:

  1. OMB *___________* To jest mega <333

    OdpowiedzUsuń
  2. o bożeeeeeeeee !!!
    Zajebisteee <333
    Czekam na nn ;D
    A i mam pytanko jak często będziesz dodawać rozdziały ?? ;>
    Mam nadzieje że często bo to jest ahhhh aż brak mi słów <33 / Wikaa x

    OdpowiedzUsuń
  3. MEGAA *.* czekam na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem fajnie i lekko się czyta. Addy musi być cholernie odważna - wysłać swoje prawie nagie zdjęcie koledze hehe... Będę tutaj wpadać :)

    Korzystając z okazji zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super się zaczyna. Nie moge sie doczekac nastepnego //@VeronikaMiriam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha dobre to było

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze no..
    Genialnie się zapowiada...
    Już chcę nastëpny...;-*
    my-heaven-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne! Czekam na nexta♡♡♡♡♥♥♥♥♡♡♡♡ @karolinaklopek

    OdpowiedzUsuń
  9. jejku, genialny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jeju pragnę więcej, tak mnie to zaciekawiło. Czekam na następny skarbie:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada się ciekawie ale chciałabym żeby Justin zareagował jakoś inaczej..W każdym razie świetne fanfiction i oczywiście tłumaczenie.Chciałam czytać twoje poprzednie tłumaczenie ale stwierdziłam że nie będę czytać tamtego fanfiction bo dziewczyny które zdjęły twojego bloga są sukami :) Niech mają mniej wejść i tego całego gówna.ps.przepraszam za słownictwo jakbym kogoś uraziła czy coś.Idę czytać drugi rozdział,kabum.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaaa juz mi się podoba!
    Czytan dalej mmm <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Awww czytam twoje opowiadania po raz drugi <3
    Zapraszam
    http://fanfictionjbsg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Awww czytam twoje opowiadania po raz drugi <3
    Zapraszam
    http://fanfictionjbsg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje! To na prawdę zachęca do dalszej pracy. #muchlove