Bieber
Po powrocie do domu z pracy położyłem moje klucze na kuchennym blacie. To już miesiąc od kiedy ja i Addison się spotykamy i wydaje mi się, że to wszystko nie może być bardziej idealne. Mamy nocne randki w soboty, wychodzimy razem codziennie po szkole i znowu udziela mi korepetycji. W niedzielę pracuje w kościele z Ryanem. Wszystko działało bardzo dobrze, ale nie stawało się nudne. Czasami, idę do jej domu w środku nocy tylko po to, żeby się poprzytulać.
Jej tata i ja pracowaliśmy przy jego starej ciężarówce w sobotnie wieczory, co jest świetne. On jest naprawdę spoko facetem. Jak na samotnie wychowującego ojca jest całkiem wyluzowany. Rozmawia o tatuażach, samochodach i kilka razy zdarzyło się nam rozmawiać nawet o Beyonce. Tak, miał to gdzieś, że fantazjuje o innej kobiecie i przyrzekł, że nie powie Addison.
Sytuacja Addison w szkole jest lepsza, co prawda nie rozmawia z nikim i rzuciła siatkówkę, ale to jej decyzja, a ja nie będę się w to mieszał i ją kontrolował. Po prostu nie chciała tego dłużej robić. Wychodzi ze mną, Carsonem, Chazem i Ryanem, co nawet jej nie przeszkadza. Czasami jest jak jeden z nas, mam na myśli, że gra w gry video i ja prawie tak dużo jak my. Prawie.
-Mamo jestem w domu- krzyknąłem w stronę schodów, ale zobaczyłem zapalone światło w jadalni, więc udałem się tam. Zobaczyłem ją, siedzącą na krzesełku, modlącą się? -Mamo, co się dzieje?
-Justin, masz to! Scooter Braun dzwonił, chcę cię poznać- powiedziała wesoło, wstając, aby mnie przytulić.
-Co mam? Scooter Braun?- Zapytałem, zmieszany jak cholera.- Poznać mnie? Kto to jest?
-Justin, to jest manager. Wysłałeś mu swoje demo, on ja odsłuchał i chcę ciebie w Atlancie w przyszłym tygodniu- moje oczy rozszerzyły się, ucieszyłem się, atakując ją w ciasnym uścisku.-Jestem z ciebie taka dumna!- Płakała w moje ramie. Uśmiechnąłem się, odsuwając ją ode mnie.
-Mamo, muszę powiedzieć Carsonowi i Ryanowi, i Chazowi, o mój boże! Addison, mamo, muszę iść się zobaczyć z Addison- kiedy ona chciała jeszcze coś powiedzieć, ja wybiegłem przez drzwi frontowe.
Dotarłem pod jej dom szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Otworzyła drzwi, zanim zdążyłem zapukać. Łzy lały się po jej twarzy, gdy wyszła do przodu i mnie popchnęła.-Ty bezmyślny dupku!- Krzyknęła.
-Co.. Co do cholery jest z tobą nie tak!?- Krzyknąłem, gdy moje plecy uderzyły o drewniany słup na jej ganku.
-Jak mogłeś mi nie powiedzieć?! Musiałam się dowiedzieć o jakiegoś przypadkowego gościa, dzwoniącego do twojego domu, gdzie byłam, aby zrobić ci niespodziankę po pracy. Czy twoja mama nie powiedziała ci, kto odebrał telefon?- Otworzyłem moje usta, aby coś powiedzieć, ale nie wiedziałem jak to wyjaśnić.-Myślałam, że jesteśmy parą Justin, myślałam, że mówimy sobie wszystko, nie mogłeś powiedzieć mi o jednej z najważniejszych spraw w twoim życiu?
-Skarbie, to nie tak, że ni...
-Nie! Miałeś zamiar wyjechać i nic mi nie mówić, tak było?- Uderzyła w moją klatkę piersiową swoją małą pięścią.-Nie mogę ci uwierzyć!- Złapałem jej dłonie, trzymając je w moich. Opadła na moją klatkę piersiową, a jej łzy moczyły moją koszulkę.
-Miałem zamiar ci powiedzieć, jeśli otrzymał bym odpowiedź. Nawet nie wiedziałem, kim on był, okej? Nie pojadę, nie zostawię cię- odsunęła się ode mnie, kręcąc głową.
-Nie, pojedziesz. To było by nieodpowiedzialne, nie iść za czymś, czego chciałeś przez całe życie, okej? Pojedziesz i do mnie wrócisz. Musisz mi obiecać, że nie poznasz jakiejś południowej dziewczyny z akcentem i się w niej kompletnie zakochasz, ponieważ umarłabym- zaśmiałem się, kiwając głową.
-Obiecuje, jesteś jedyną dziewczyną, której chce- złożyłem pocałunek na jej czole, przytulając ją mocno.-Nie chce nikogo, oprócz ciebie.
-Okej- wyszeptała, gdy pochyliłem się, aby ją pocałować. Trzymałem jej policzki mocno, nie chcąc, aby ten moment się skończył. Tylko ja i ona, razem. Nieważne co się stanie, ona jest tą jedyną. Zawsze będę chciał ją. Na zawsze i zawsze.
Odsunęła się, przyciskając nasze czoła razem.
-Jesteś moja na zawsze, Addison Nordstorm.
-Jesteś mój na zawsze, Justin Bieber.
Zapieczętowane pocałunkiem.
~*~
To się porobiło! bfbdfuehfbuewfgbwieo
Justin będzie sławny? Co z Jaddison :<
Rozdział krótki, ale nic na to nie poradzę. Miałam dodać wczoraj, ale wszystko było przeciwko mnie i rozdział się usunął.. Nie miałam głowy tłumaczyć go o dziesiątej w nocy, więc jest oto teraz. Przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale musiałam się uczyć na poprawy- chyba rozumiecie? Ale w gruncie rzeczy, to nie tylko wina szkoły. Ostatnio jest tak ciężko chujowo, że nie mam siły oraz chęci na nic.. Wszystko mi się jebie. Straciłam osobę na której mi bardzo zależało i chyba straciłam ją przeze mnie. Jestem cały czas nerwowa, nie mogę spać i wiele więcej.. No dobra, nieważne. Postaram się dodać następny szybciej, żeby nie trzymać Was w tej niepewności. Dziękuje za wyświetlenia i komentarze, to naprawdę dużo dla mnie znaczy <3
Jeżeli chcesz być informowana to zostaw nazwę swojego tt lub aska w komentarzu lub napisz do mnie @InsolentDream
Jeżeli zmieniasz nazwę tt to poinformuj mnie o tym.
Jeśli chcesz, aby Twój blog został polecony, to zostaw link i krótki opis w zakładce 'Wasze blogi'.
No i komentujcie, bo uwielbiam czytać co sądzicie o rozdziale.
luv ya x
Aww jacy oni są słodcy! Mam nadzieję, że nie będzie tak, jak zawsze, że on wyjedzie, zacznie ją olewać, któreś z nich zechce zmienić partnera blablabla Chyba bym oszalała!
OdpowiedzUsuń( http://collision-fanfiction.blogspot.com/ )
Mam nadzieję, że nie będzie tak jak myśle...
OdpowiedzUsuńto się porobiło, pewnie będzie będzie teraz tak - Justin wyjedzie,zapomni o niej albo stanie się kompletnym dupkiem a ona się załamie ;/
OdpowiedzUsuńdziękuję za tłumaczenie ;* jesteś wspaniała
OdpowiedzUsuń;* kocham
OdpowiedzUsuńOjej zadzwonił do niego ;)
OdpowiedzUsuńGenialne *.*
Boję co z nimi będzie. Mogłaby z nim wyjechać, ale szkoła i w ogóle. Są tacy słodkcy :> Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńoby wszystko się dobrze skończyło w związku z tą sprawą ;c rozdział świetny (: much love♥
OdpowiedzUsuńOMB to się porobiło...
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział :)
Ojej, ale wspaniale ;) Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się jakoś ;*
@rozowaatomowka
świetny jak wszystkiego
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny
LOl Nie ogarnialam co się dzieje
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie, ale akcja rozgrywa sie tak szybko i rozdziały krótkie haha, ale co ja tam wiem dla mnie krótki jest Danger xD Oby tak dalej czekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietny omg *.* czekam nn
OdpowiedzUsuńOni są tak śliczną parą. W tym opowiadaniu naprawdę lubie Justina; nie jest żadnym dupkiem, nie handluje narkotykami, nie zabija, nie bije jej ani nie wyzywa - w końcu jakaś odmiana! I jak ktoś powyżej powiedział - szkoda, że są takie krótkie. Dobrze tłumaczysz i przyjemnie czyta się tekst, oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn, xx.
(die-in-your-arms.blogspot.com)
kocham <3
OdpowiedzUsuńJeeej nie mg się doczekać NN <3
OdpowiedzUsuńOby tak dalej, nie przestawaj pisać bo blog jest BOOSKI :*
+ Zapraszam do mnie http://lostterroristhasfoundherprince.blogspot.com
Mam nadzieję, że zaciekawi cię również mój blog : )
Ojej Justin wyjezdza:( slodka koncowja i rozdzial super jak zawsze, dziekuje ze tlumaczysz:*
OdpowiedzUsuńŚwietny kiedy nn?
OdpowiedzUsuń39 years old Developer II Xerxes Wyre, hailing from Erin enjoys watching movies like Planet Terror and Gaming. Took a trip to Major Town Houses of the Architect Victor Horta (Brussels) and drives a Supra. sprawdz tutaj
OdpowiedzUsuńprawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.
OdpowiedzUsuń